przez yar666 » 1 kwi 2016, o 18:28
Odebrałem auto, jechałem 160 km/h i nie było tego furkotania.
Mechanik, któremu się chciało poświęcił na to dwa dni. Zauważył, że zderzak w tym aucie był robiony. Na samym dole, w wewnętrznej części zderzaka idzie taka rynienka (tuż za tą dolną kratką, przy samej dolnej krawędzi). U mnie ona była lekko luźna i odzywała się jak dmuchał wiatr. Wystarczyły dwa zwykłe wkręty, trzyma się na sztywno. I na razie zrobiłem 20 km i cisza.