A mianowicie: problem małżeński. W naszym związku zdarzały się większe i mniejsze kryzysy. Ale jeszcze nigdy nie było tak źle, żebyśmy spali każde w innym pomieszczeniu
Aż do niedawna - i teraz boję się, czy uda się nam z tego wybrnąć. Może powinniśmy szukać pomocy specjalistów, zanim któreś podejmie radykalne kroki, z których nie ma odwrotu
Jaki widać po
http://www.rozwodznia.pl/ opcje są skrajnie różne, od terapii po definitywne rozstanie. Przechodziliście kiedyś przez taką ciężką sytuację
?