No nie tak całkowicie, generalnie tak małe turbiny żyją krótko,do tego benzyniaki kręcą dużo bardziej w obroty i są sporo większe temperatury spalin a więc turbina jest bardziej obciążona.
W silnikach diesla turbina praktycznie przy 200 tyś km jest już na końcu sprawności,świszczenie (to objaw zużycia a nie sprawności),wycieki oleju (choć czasami to olej ssany z odmy),a wszelkie wycieki z przewodu ciśnieniowego to już pewny kłopot,powrotny też powinien być szczelny.
Zdaję sobie sprawę że ciężko kupić auto używane ze sporą ilością lat,i wiem że wszystko da się naprawić,tylko za ile.
Dobrze że wyciągasz usterki i negocjujesz cenę,bi będziesz miał z czego porobić te sprawy. A do tego handlarz ma gdzieś że Ty będziesz się z tym szarpał, liczy się żeby zarobić ile się da,Twoim kosztem.
To Ty masz kasę i dyktujesz warunki,nie właściciel auta,nie kupisz tego,to są inne.