Witam, szanownych forumowiczów.
Mam V50 z benzyną 1,8. Jadę wczoraj, a tu zegary zgasły. Silnik ok pracował dalej. Generalnie samochód jechał bez problemów, ale bez prędkościomierza, obrotomierza i ogólnie wyświetlaczy. Zgaszenie silnika nic nie dało. Musiałem odpiąć klemę z akumulatora czyli zresetować i dopiero wrócił do normy. Co to może być? Poprzednia właścicielka mówiła, że miała dyskotekę kilka razy i wymienili jej moduł CEM. Mi natomiast wszystko zgasło. Wina komputera czy okablowania. To się zdarzyło kilka minut po tym jak wjechałem w dołek. Ale bez przesady. Ktoś miał podobny problem? A jeszcze mechanik, kilka tygodni temu, zalecił wymianę alternatora ze względu na uszkodzony stabilizator napięcia, ładowanie skacze od 13,5 V do 14,5 V. Może od tego trzeba zacząć? kurde mol. pozdrawiam