Jeżeli nie stanie się jakiś cud, to będę bankrutem
(bankrutką?!?) - choć jest nadzieja w postaci upadłości konsumenckiej. Z tego co czytałam to procedura sądowa, która pomaga rozłożyć zadłużenie na raty realne do spłaty, a nie wynikające z różnych umów... ale zastanawia mnie jedna rzecz: czy sąd może przymusić mnie do sprzedaży majątku, np. samochodu? Jak go nie sprzedam, to ciężko będzie ze spłatą - ale potrzebuję go żeby dojeżdżać do pracy, czasami też wykorzystuję go w sprawach służbowych.I co prawo https://www.aif.com.pl/aktualnosci/upad ... nsumencka/ / Państwo na to?!?
Nowości
Mapa Strony
Index Mapy strony
RSS