He he ciekawe czy ktoś mógłby wtedy wsiąść do nieswojego auta.
Kiedyś mi się zdarzyło, że czekając na żonę pod galerią jakaś dziewczyna wsiadła do mojego auta i mówi do mnie cześć, a za chwilę że przeprasza bo sobie auta pomyliła.
Dalej czekało na nią V40 w takim właśnie kolorze "ołówek".