Witam.
Rozglądam się właśnie za autem, gdzie pod uwagę brałem głównie Toyotę Avensis, ale ciężko znaleźć w automacie i szukałem alternatywy aż tu nagle idąc chodnikiem rzuciło mi się w oczy v50. Trochę poczytałem i chciałbym 2.0d ze względu na codzienny dojazd do pracy - 100 km w obie strony i 2.0d jeżeli znajdę coś ciekawego na zachodzie to pojadę po nią nie martwiąc się o akcyzę jak w przypadku 2.4. Z tego co poczytałem silnik jest dobrą jednostką zapewniającą dobra ekonomie i osiągi. Problem pojawił się ,gdy zacząłem przeglądać oferty na naszym rodzimym rynku. Na auto chciałem przeznaczyć tak około 40 tyś zł. Problem to rozbieżność cenowa - wiele aut z rocznika 2009 ,a w zasadzie większość to ceny w okolicy 20, czy 20 kilku tyś ,ale są również i za 40 tyś czego się spodziewałem przeglądając najpierw ceny u naszych sąsiadów i teraz nie wiem czy kupując auto np. 2009-2010 za 40 tyś przepłacam x2 czy tak powinno kosztować to auto jak u naszych sąsiadów. Za tą kwotę jakiego rocznika w końcu mogę się spodziewać!?:)
Kolejne pytanie dotyczy środka , rzeczywiście jest tak źle czy opinie niektórych ludzi oczekujących nie wiadomo czego są przesadzone ,a no i żale dotyczące navi?
I ostatnie pytanie dotyczące komfortu. Zdarzają mi się trasy na wczasy po kilka tyś km i chodzi mi głównie o hałas i wygodę. Zawieszenie dobrze sobie radzi?
Mógłby mi ktoś podać przykładowe koszty eksploatacji choć domyślam się ,że większe od utrzymania Jeep'a nie są