Zakup V50 z 2.4 D5

Odpowiedz


To pytanie służy do uniemożliwienia automatycznego wysyłania formularza przez boty spamujące.
Uśmieszki
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:
BBCode jest włączony
[img] jest wyłączony
[flash] jest wyłączony
[url] jest włączony
Uśmieszki są włączone
Przegląd wątku
   

Rozszerz widok Przegląd wątku: Zakup V50 z 2.4 D5

Re: Zakup V50 z 2.4 D5

Post przez stek » 15 mar 2018, o 08:21

ggtp napisał(a):A w przypadku aut używanych, ale z ASO? Pytam, bo takie oferty często się pojawiają. Auto i tak byłoby kupowane na firmę, na fakturę. Co powiecie o tego typu rozwiązaniu?


Z pewnością jest tak, że ASO dbają jakość sprzedawanych samochodów. Udzielają na nie gwarancję. Można mieć pewność, że auto nie miało kręconego licznika, że jego stan techniczny jest taki, jaki powinien być.
Ponad to, ASO udzielają gwarancję na kupowane u nich samochody.
Odsyłam do tego tego dealera Volvo - mają tam spory wybór aut używanych. Można ewentualnie pozostawić obecne swoje auto w rozliczeniu. Trzeba policzyć czy będzie to korzystne finansowo.

Re: Zakup V50 z 2.4 D5

Post przez ggtp » 14 mar 2018, o 10:39

A w przypadku aut używanych, ale z ASO? Pytam, bo takie oferty często się pojawiają. Auto i tak byłoby kupowane na firmę, na fakturę. Co powiecie o tego typu rozwiązaniu?

Re: Zakup V50 z 2.4 D5

Post przez Kajtek » 14 sty 2018, o 15:12

gratulacje i bezawaryjnej jazdy..

Re: Zakup V50 z 2.4 D5

Post przez mrk69 » 14 sty 2018, o 08:21

Wczoraj zakupiłem swoje V50. Jest to D5 w automacie z 2006 roku. Wersja summum, jasna skóra w środku, kolor granatowy. Na liczniku 290k km. Kupiony od osoby prywatnej, wszystko śmiga jak trzeba. Lata na 0W40 i co najważniejsze nie ma FAPa. Dzięki za pomoc w wyborze:-)

Re: Zakup V50 z 2.4 D5

Post przez JacSwi » 2 sty 2018, o 09:28

Z FAP/DPF jest kłopot jak robisz krótkie trasy, po tych 200-250 tyś i tak musisz już rozglądać się za zamiennikiem, są już w dość realnych cenach, żywotność turbiny to też okolice 250 tyś, ale to też już koszty dość znośne,sprzegło to już indywidualnie raczej bo dużo zależy od tego czy miasto i jak używane, na pocieszenie benzyniaki też mają taki wynalazek (model T5).
Co do automatu, nie wiem, ale pewnie wkładali Aisina (jeśli tak to co 100 tysi olej trzeba zmieniać) a to raczej trwałe skrzynie.
Kłopot w tym że większość aut ma w momencie ściągania do PL grubo ponad 350-400 tysi i jest skorygowana do 170-200 tysi, i chyba to jest przyczyną psioczenia na auta że słabe jakościowo.
Widzę co ludzie kupują,jak czyste to już dobrze. Fakt jak to dobrze dbają o auta na zachodzie to już mitologia, naprawy są kosmicznie drogie i większość aut jeździ aż padnie,jak padnie to export.
O tym świadczy cała masa np.V50 2.0d i 1.6d z uszkodzonym wtryskiwaczem lub turbo wystawionych na sprzedaż w DE.

Re: Zakup V50 z 2.4 D5

Post przez mrk69 » 2 sty 2018, o 00:38

Faktycznie V70 ma miejsca sporo i w drugim rzędzie siedzeń przy ponad 180cm wzrostu nie mam problemu kopaniem kierowcy po plecach. Jest jedno ale. O ile przód spoko o tyle tył w 70 wygląda jakby go ktoś siekierą odciął. Sedany mi się nie podobają i kombiaka kupuje wyłącznie pod względem wyglądu a nie wożenia cegieł lub ziemniaków na targ :-) Aktualnie mam Lagunę I generacji Grandtour po lifcie i nigdy właściwie bagażnika nie wykorzystałem...po prostu podobała mi się bardziej niż liftback :-)

A wracając do tematu. Jak wygląda sprawa z FAP, turbo i dwunastą. To będzie mój pierwszy własny diesel więc dlatego pytam. Mój szwagier kupił V70KĘ z D5 z 2005 roku za ok. 16 tys. Na liczniku 250 tys. i miesiąc po zakupie turbo zdechło.

Sprawa kolejną to automat współpracujący z tym silnikiem. To są te same co w V70? Każdy straszy kosztami awarii takiej skrzyni, ale nie słyszałem o problemach w V50.

Re: Zakup V50 z 2.4 D5

Post przez JacSwi » 1 sty 2018, o 23:00

Auto z motorem zasilanym ON biorą ludzie którzy dużo jeżdżą, owszem są auta mało gonione z dieslem, ale to perełki.
Szukam teraz C3 tak z 10r i te ściągnięte przez naszych handlarzy są tańsze jak na zachodzie, cuda normalnie.
Sprawdzone na S60 D5 186PS (albo coś koło tego) 800 tysi miał nalatane i głowica,blok,korba oryginał, oleju ubywało i owszem, ale lało się z uszczelnień silnika.
Auto nadal jeździ i czasami zrobi focha nowej właścicielce, no ale ponad 800 tysi więc ma prawo.
200 dla D5 to można powiedzieć że dotarta i ułożona dopiero.
Myślę że warto poszukać auta z takim motorem, ale namawiam na prawilne Volvo, V70, S60, mniej upchane są tam te motory, co będzie mmiej szokujące dla mechanika.
No i komfort inny, a pakowność jaka.V50 jest ciasne,ale to moje odczucie.

Re: Zakup V50 z 2.4 D5

Post przez mrk69 » 1 sty 2018, o 22:57

Dzięki za odpowiedzi :-) faktycznie jest taka "magiczna" bariera u nas przed zakupem czegoś co najechało 200 tys. z hakiem, ale działa tylko w momencie zakupu, bo gdy przeciętny Kowalski kupi auto z przebiegiem 170 tys. i najeździ te 40, 50 tys. to jakoś w ogóle go stan licznika nie kole w oczy. Na dobrą sprawę to zaledwie 60 km dziennie, przez 10 lat :-)

Re: Zakup V50 z 2.4 D5

Post przez andrzej300 » 1 sty 2018, o 20:48

200 tys km to i tak przebieg okazja z tym silnikiem w tym budżecie
ale ludzie w pl nie wszyscy to rozumieją co to jest mały przebieg, normalny przebieg ,duży i bardzo duży przebieg
jak dla mnie w 10 letnim aucie przebieg rzędu 200 tys. to przebieg nieduży..wręcz mały bym napisał
jeżeli miałby 600 tys to byłby przebieg duży
mowa oczywiście o przebiegach udokumentowanych i oryginalnych

Re: Zakup V50 z 2.4 D5

Post przez JacSwi » 31 gru 2017, o 11:22

Szukałem dla siebie D5 ale u nas bya wtedy S40 "salon PL,od właściciela", V50 znalazłem kilka w DE, ale tak 5 tyś Euro za 06r (mowa o ofertach prywatnych).
Motor dobry, 200 tyś to nie jest kłopot dla tego silnika, do 800 tyś powinien polatać (z jakimiś drobnymi naprawami),mało palący w trasie,miasto też w granicach rozsądku, tylko w porównaniu z V70 jest bardzo mocmo upchany,nawet jakieś lekkie zmiany robili z alternatorem i skrzynią.
Co do ogólnej budowy V50, słabo wypadają fabryczne amortyzatory i łożyska (w moim odczuciu boją się dużych prędkości), ja wymiemiłem na SKF i będę wracał do FAG, tylne reklamowane są co 6-7 mieś w mim aucie (SKF puszczają na uszczelnieniu ).
Środek zrobiony z dobrych materiałów,wygodny fotel kierowcy, moim zdaniem ciasnawe auto, z zewnątrz wygląda na bardziej przestronne.
Plus to że części zawieszeniowe możesz kupować od Forda czy Mazdy i jest sporo ofert na aukcjach internetowych.
I ja niestety odradzam kupno u handlarza,wiem co reanimują i jakie auta kupują gdzie i jak je kręcą.
Wczoraj oglądałem C3 z 11r, panie do małych poprawek lakierniczych, kilka zaprawek ledwie, a auto miało zdjęte 70 tysi z liczmika i cała prawa strona lakierowana i szpachlowana.

Góra