przez krzysztof63 » 10 sty 2017, o 16:45
Witam,od pewnego czasu a dokładniej od pierwszych -15 stopni mam nie typowy/?/ problem przy porannym odpalaniu.Jak zwykle przekręcam kluczyk,czekam do zgaśnięcia spiralki i rozruch.Pierwsze 5 sekund nie zapala,drugie,trzecie,piąte.Po kolejnym razie załapuje,ale obroty bardzo powoli rosną:0d 400 w góre.Po parunastu sekundach dopiero wchodzi na swoje wolne obroty.Świece i moduł sprawdzone.Objaw jest taki,jakby przez noc schodziło paliwo i musiał by sobie napompować.Podczas dłuższego kręcenia rozrusznikiem wyświetla się jakiś komunikat,ale trwa to chwile i nie jestem w stanie zapamiętać trzech wyrazów po niemiecku.Co dalej robić bo szkoda akumulatora.