Niejedną z nas, tak jak mnie, koronawirus zamknął ze współmałżonkiem w domu
Na początku wszystko było ok, a teraz gość zaczyna mnie na serio denerwować. A to skarpetki rozrzuca, a to rozmawia godzinę z mamą, a ze mną w ogóle, a to łączy się z koleżankami z pracy na skype. Czuję się jak piąte koło u wozu, od rana do nocy tylko sprzątam i zmywam gary. No niewidzialna po prostu jestem. Chcę nas zapisać na terapię małżeńską do
https://spps.pl/psycholog/terapia-malzenska-dla-par/, czy to dobry krok?