Hej,
w tamtym roku dwa razy przytrafiło mi się, że podczas jazdy zaczęła szaleć tablica wskaźników (pełno komunikatów jednocześnie, włączające/wyłączające się zegary i kontrolki). Wtedy wydawało mi się, że to mogło być przez pogodę, ponieważ były to skrajne upały. Teraz problem powrócił. Zdarza się rzadko, ale dzisiaj np. rano próbowałem odpalić samochód i po przekręceniu kluczyka zapaliła się jedynie kontrolka silnika (żółta) plus zaczęły chodzić przednie wycieraczki. Oprócz tego samochód "martwy". Poprzekręcałem kluczyk parę razy (ciągle to samo) wraz z wyjmowaniem ze stacyjki i dopiero po którymś razie wrócił do swojego "normalnego życia". Dodam, że również przez ten czas nie było słychać charakterystycznego dźwięku odblokowywania po włożeniu kluczyka (immobilizer?). Szukając po forum, znalazłem tylko, że to mogą być zimne luty na tablicy wskaźników, ale po dzisiejszej akcji zacząłem się zastanawiać czy to aby na pewno to. W tamtym roku pytałem też po mechanikach i jeden stwierdził, że to może być DIM. Czy ktoś spotkał się z podobną sytuacją i znalazł rozwiązanie? Stary, słaby akumulator chyba też nie powodowałby takich cudów?
Pozdrawiam,
Adrian