Witam, pracuję w zwykłych delikatesach, właściwie niedawno zaczęłam. Zaczęłam od badań w sanepidzie a później medycyna pracy. Od tygodnia juz normalnie pracuje, a tu zaskoczenie. W dużym sklepie zero higieny wśród pracowników, w łazience mydło w kostce i szary, tani, cienki papier toaletowy. Wystarczyłoby jakiś dozownik
WWW.BERENDSEN.PL na mydło i papier zamocować, no i oczywiście ręcznik papierowy kupić. A panie po wyjściu z toalety, wycierają ręce w fartuch i dawaj na dział mięsny. Z roboty odchodzę,ale ludzie co za syf. Musiałam się gdzieś wygadać.