Witam serdecznie,
od dzisiaj mam problem z, jak mi się wydaje, turbiną w swoim Volvolocie. Mianowicie, auto praktycznie w ogóle nie przyśpiesza, najgorzej jest na trzecim, czwartym oraz piątym biegu. Nie czuć tego charakterystycznego, bardzo delikatnego szarpnięcia, "zastrzyku mocy", który zawsze był wyczuwalny w okolicach 1600-1800 obrotów. Komunikatów brak, pod komputer podepnę u kogoś dopiero jutro, więc pomyślałem, że może mi coś w międzyczasie podpowiecie. Dodam, że auto NIE wchodzi w tryb awaryjny, nie odcina go po 3tys. obrotów, po prostu jedzie jakby chciało a nie mogło. W piątek robiłem trasę i wszystko było w porządku, w sobotę również ok, postało noc z soboty na niedzielę i problem się pojawił.
Nie wiem czy ma to jakikolwiek związek z w/w problemem, ale od pewnego czasu zauważyłem, że silnik trzęsie się mocniej, do tego stopnia, że w środku słychać potrząsaną plastikową pokrywę silnika. Najczęściej na zimnym, choć na rozgrzanym też się zdarzało.
edit: mimo bardzo małej wiedzy mechanicznej postanowiłem zdjąć pokrywę i zajrzeć do środka, znalazłem przewód, który ewidentnie jest przerwany, lecz nie mam pojęcia za co odpowiada (link do zdjęcia)
https://ibb.co/mFjKd1K
Przepraszam, jak duplikuję jakiś temat, ale niczego nie znalazłem. Pozdrawiam!