Switch to full style

Trwałość po tuningu

Optyczny i mechaniczny. Pomysły, realizacje, porady, problemy związane z tuningowaniem podzespołów auta
Odpowiedz

Trwałość po tuningu

7 lip 2013, o 19:49

Witam,
interesuje mnie opinia nt. trwałości silnika 1.6d 109km po tuningu.
Czy może ktoś zrobił na takim zestawie kilkadziesiąt tys. km i może ocenić wpływ podniesienia mocy do ok. 130KM na trwałość silnika/osprzętu?

Ew. ktoś ma porównanie efektów po boxie i po zmianie oprogramowania?

Re: Trwałość po tuningu

15 lip 2013, o 23:39

Jeśli będzie to kogoś interesowało to mogę wypowiedzieć się na temat 2,0d i zmiany ze 136 na 164KM, moment na 434Nm. Przy takiej ingerencji należy uważać na sprzęgło, przy ciężkiej nodze można spalić w przeciągu tygodnia.

Re: Trwałość po tuningu

30 lip 2013, o 16:07

powiem szczerze ze fabryczne "koniki" sa odpowiednio dobrane do podzespołów auta każda ingerencja jak zwiększanie mocy powoduje wzrost zużycia podzespołów silnika itp. wybór należy do ciebie ale moim zdaniem przy chipie czy zmianir innych ustwien należy liczyć sie niekiedy z kosztami.

Re: Trwałość po tuningu

30 lip 2013, o 21:27

Mam znajomego, który się tym para. Jego sugestia co do mojego auta 150kM z 136 jest to bezpieczna granica, coś wyżej, można , ale na moje ryzyko. Najważniejsze nie przedobrzyć. 10-12 % jest optymalne. Przy mocnej ingerencji silnik przykapca no i przeguby o sprzęgle nie wspomnę.

Re: Trwałość po tuningu

10 cze 2014, o 21:38

a jak widzicie te opcję http://www.44tuning.pl/chip-tuning-volv ... .0d-136-km ?? ktoś coś działał podobnego , myslałem o 2 opcji.. ,poprosze o odpowiedz :)

Re: Trwałość po tuningu

11 cze 2014, o 09:47

Panowie wcale tak nie jest, że wszystkie podzespoły są dobrane do mocy i max. momentu. Trzeba by przejrzeć części, bo często bywa tak, że np. 2,0D ma te same półosie i przeguby co T5, który ma ponad 200koni, być może sprzęgło jest to samo co w D5 itp. itd. To oczywiście są przykłady, ale często w ten sposób można wydobyć zapas mocy z silnika, posiadając takie informacje o podzespołach... Mimo wszystko ja ciągle jeszcze się na chip'a nie zdecydowałem...

Re: Trwałość po tuningu

7 lis 2014, o 12:07

Miałem V40 1,9D po chipie ze 115KM i 265Nm na 143 i 320 Nm. Mimo zapewnień firmy która to robiła okazało się za dużo najpierw poszło sprzęgło (podobno typowe) ale zmieniłem na wzmacniane a później turbina nie wytrzymała zwiększonego obciążenia i padła. Jak już podkręcać to niewiele max 10-15%. Zawsze można sprawdzić na stronie Volvo jakie osiągi przewiduje Polestar po wgraniu ich programu. Dla mojego D5 ze 180 na 205 i z 400 na 450 http://www.polestar.com/pl-pl/modele/v5 ... ..396179-/

Re: Trwałość po tuningu

7 lis 2014, o 14:24

szaman brawo!
To jest tylko dla silników D5 i T5 a innych już niema :P

Re: Trwałość po tuningu

8 lis 2014, o 19:55

ja w ten polsetar nie wierzę tak jak i w bsr i inne gotowce. Miałem bsr i to była padaka strszna z autem dziwne rzeczy się robiły wywaliłem to oddali cześć pieniędzy .Zamiast po bsr 260km na hamowni było 210km :shock: co w serii 230km miałem... wywaliłem bsr nowy komp został wsadzony hamownia i było 228km później zrobilem kilka zmin w mechanicznych i walcze o 3 z przodu obecnie

Re: Trwałość po tuningu

29 sty 2015, o 15:52

Temat tak popularny, a jednak mało rozwinięty więc postanowiłem się podzielić swoją opinią.

Nie mam co prawda doświadczenia w zwiększaniu mocy VOLVO, aczkolwiek bardzo dokładnie przerobiłem go w LEONIE, który był moim poprzednim samochodem (1.9TDI 110KM)
Na samym początku od razu odwiodę chętnych na zakup jakichkolwiek gotowych urządzeń zwiększających moc. Jeśli chcecie już wywalić pieniądze w błoto to lepiej wspomóżcie forum:) Dlaczego - to już sami wywnioskujcie z dalszej części.

Pierwszy program w Leonie zrobiłem zaraz po zakupie. Miał ok. 140 km i 360Nm (mniej więcej bo już nie pamiętam bardzo dokładnie).
Na początku wszystko było super, jeździło się świetnie, przyrost mocy bardzo odczuwalny. Jedyny minus to to że troszkę trząsł się dwumas, ale jak to stwierdzono - jest już do d. i trzeba by go wymienić.

Niestety po ok. 5 tyś km zaczął mi wskakiwać tryb awaryjny. Na początku było to mało odczuwalne bo dopiero przy prędkości ok. 180km/h - a że nie ma zbyt wielu dróg gdzie można sobie tak pośmigać, to z czasem o tym zapomniałem. Później prędkość kiedy wyskakiwał błąd się zmniejszała, a ktoś kto robił mi program, bez nawet podłączenia do kompa powiedział że są to zapieczone łopatki w turbo - no bo oczywiście 90% wielkich speców nie potrzebuje żadnych urządzeń żeby zdiagnozować samochód, bo przecież to i tak turbina...

Któregoś dnia, przypadkiem zauważyłem, że gruszka od turbo ma dość sporą dziurę (przerdzewiała).
Podjechałem do znajomego, który wymienił mi to, ale niestety nie pomogło - ba - wręcz przeciwnie. było jeszcze gorzej...

Umówiłem się na wyciągnięcie turbo, ale w między czasie wypadł mi niespodziewany wyjazd i tak, po przejechaniu ok. 100km od domu nastąpiło małe puknięcie pod maską, a z rury wydechowej poszła astronomiczna ilość białego dymu. Na szczęście udało mi się zgasić silnik.

Auto na lawecie pojechało do firmy w Lublinie, która zajmuje się podkręcaniem silników (ale nie tej która robiła mi program).
Oczywiście okazało się, że urawał się wirnik no i turbo umarło.

Jako, że planowałem pojeździć jeszcze trochę tym autem, poprosiłem aby założyli nowe (zupełnie nowe - chyba GARRET), sprawdili wszystko i jak cokolwiek jest do wymiany to wymienili.

Po pewnym czasie przyszła diagnoza. Wirnik się urwał przez źle dobrany program, no ale jak to - pytałem bo przecież znam wiele osób które u tej osoby kręciły silniki i większość była zadowolona. Okazało się niestety, że przyczyną było niepoprawne zdiagnozowanie auta przed zwiększeniem mocy(lub też zupełny brak takiej diagnostyki).

Problem polegał na tym, że gruszka miała tą dziurę już wcześniej, ale sprzedający samochód zamiast ją wymienić przykręcił ją (tam byłą regulacja na śrubie) tak że łopatki nie otwierały się do końca i wirnik musiał zap.... jak szalony. Gość, który robił program nie sprawdził tego, a podobno dało się bez wchodzenia pod maskę (na samym kompie).

Zrobiłem u nich nowy program, ale przed tym kazali wymienić jeszcze kilka różnych elementów (już nie pamiętam jakich ale napewno EGR, jakieś czujniki...) bo jeśli tego nie wymienię to oni nie wgrają nowego softu i nie biorą odpowiedzialności za to co jest teraz.
Wymieniłem, wgrali softa, auto miało 142KM i 320 Nm, jeździło super i jeździ do dziś, bo znam nowego właściciela (ponad 150tyś km na nowym sofcie, dwumas do dziś nie był jeszcze wymieniany, a auto ma ok 300tyś km. No i oczywiście na nowym programie przestał się telepać. Cała zabawa kosztowała mnie ok 5000zł (+ poprzedni program 800zł) - kosztownie, ale na całe życie mnie nauczyło kilku podstawowych rzeczy na temat zwiększania mocy:

1. Najważniejsza jest diagnoza przed zwiększeniem mocy - zanim prawdziwy tuner zacznie wam coś zmieniać w mapach silnika, bardzo dokładnie zdiagnozuje wszystkie elementy i każe wam je wymienić. Jeśli ktoś wam mówi, że możecie to zrobić później - to znak, że trzeba poszukać innego tunera.

2. Na tym nie można oszczędzać - soft w firmie, która naprawiła mi auto dla normalnego kowalskiego kosztuje 1300zł (dla 1.9TDI), ja u tańszego tunera zapłaciłem 800zł, pozornie zaoszczędziłem 400zł, a w rzeczywistości straciłem prawie 5000zł na późniejsze naprawy.

3. Nigdy żadnych gotowych urządzeń z allegro itp, bo nie można stworzyć idealnego pudełka do samochodów, które pozornie są takie same, a nawet po wyjechaniu z salonu różnią się mocą. Takie urządzenia szybko doprowadzą stworzą dziurę budżetową w waszych finansach.

4. Jeździć tylko i wyłącznie do polecanych serwisów.
Na forach jest mnóstwo opinii na temat tunerów i choć czasami trzeba tam jechać 200km to warto to zrobić.

Długi ten mój wywód, ale mam nadzieję że niektórym troszkę rozjaśnię sytuację. Fabryczne elementy są przystosowane do większej mocy. Ale to trzeba zrobić z głową, nie można patrząc na auto powiedzieć że dla niego bezpiecznie będzie zrobić 10% - bo ono może paść na serii po 1000km i później będą pretensje. Tylko pełna diagnoza silnika, turbo i osprzętu pozwoli na stwierdzenie ile można zwiększyć moc.

Pozdrawiam.
Odpowiedz