przez maksi13 » 8 lis 2017, o 13:06
U mnie przeważa miłość do gór. Może dlatego, że długi czas mieszkałam w Gdańsku i polskie morze, szczerze napisawszy, trochę mi zbanalniało. Natomiast jak wybiorę się minimum raz do roku w góry, pooddycham tamtejszym powietrzem, to od razu czuję się szczęśliwa. Najczęstsze miesiące, w których wybieram się w takie podróże, to albo październik albo marzec. Wówczas jest albo po sezonie albo przed sezonem, na ulicach nie ma tylu turystów i człowiek może istotnie się zrelaksować.