Tak naprawdę to nie chodzi o uczelnię, tryb czy formę studiowania, a wykładowców. Trzeba mieć szczęście do ludzi, na których się trafi - warto zatem czytać opinie.
Ja studiowałem stacjonarnie, ale przez nieplanowane ojcostwo musiałem wywrócić całe dotychczasowe życie do góry nogami. Dziekanka, praca, wydatki - dobrze że rodzice nam pomagali i kupili parę niezbędnych rzeczy typu wózek (na
https://www.3kiwi.pl/pol_m_Marki_Bugabo ... -1841.html znaleźli dobry w fajnej cenie), bo inaczej byłoby z nami krucho. W końcu wróciłem na uczelnię - ale niektórzy robili problemy, jak chciałem studiować eksternistycznie.
Nie ma zatem jednej, sprawdzonej reguły.